aaa4
Dołączył: 06 Wrz 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:34, 27 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
-To prawda, ale bardziej rozpaczal z tego powodu, ze kazales mu odebrac wszystkie ksiazki. Musial ja ukryc przed nami.
-Zapewne.
Capricorn w zadumie podszedl do Meggie.
Meggie miala ochote ugryzc go w palec, gdy ujal jej podbrodek i uniosl twarz tak, ze musiala spojrzec prosto w jego wodniste oczy.
-Zobacz, Basta, jak ona na mnie patrzy! - rzucil drwiaco. - Z takim samym uporem jak jej ojciec.
Zachowaj lepiej to spojrzenie dla niego, mala. Na pewno jestes wsciekla na ojca, co? No, od dzisiaj
jest mi obojetne, gdzie on sie podziewa. Od dzisiaj mam ciebie jako moja nowa, cudownie
uzdolniona lektor-ke. Ale ty... chyba musisz go nienawidzic za to, ze cie zostawil na lodzie, co? Nie
wstydz sie. Nienawisc uskrzydla. Ja tez nie cierpialem swojego ojca.
Meggie odwrocila glowe, gdy Capricorn wreszcie puscil jej podbrodek. Twarz palila ja ze wstydu i wscieklosci, wciaz czula dotyk jego palcow, jakby wypalily jej slady na skorze.
-Czy Basta powiedzial ci, po co cie
Post został pochwalony 0 razy
|
|